Podczas kolejnego spotkanie we Wronkach w sprawie uciążliwego zapachu z tamtejszej chlewni powiało lekkim optymizmem, bowiem w tym samym czasie przyszedł faks od firmy zarządzającej, który można potraktować jako formę deklaracji.
W tekście czytamy:
W celu poprawienia warunków środowiskowych wokół fermy, firma nasza przeznaczyła znaczne środki na poszukiwanie rozwiązań poprawiających ten stan rzeczy.
1. Zleciliśmy rozwiązanie problemu specjalistycznym firmom, zajmującym się wentylacją zapewniającą najlepsze warunki dla hodowli i dobrostanu zwierząt, a jednocześnie minimalizującym wpływ na środowisko.
2. Firmy zaproponowały, aby powietrze zostało wyrzucone z budynków na większą wysokość, tj. kilkunastu metrów i uniesione przez szybsze i wyżej wiejące warstwy powietrza.
3. Dla budynków 503, 504 zakupiliśmy w firmie Big Dutchman specjalne pierścienie z łopatkami, zwiększające prędkość powietrza w istniejących pionowych kanałach wrzutowych, co pozwoli na wyrzut powietrza nad kamienicami dachów. Przewidywany termin montażu – 15 lipca.
Zleciliśmy wykonanie pionowych kanałów wyrzutowych dla pozostałych (dużych) wentylatorów, które również pozwolą na wyrzut powietrza nad dachami. Przewidywany termin montażu – 5 sierpnia.
4. Wentylatory w budynkach 501 i 502 (duże budynki) zostaną przeniesione ze strony południowej na północną, tak by oddalić odpływ powietrza od obszaru zamieszkałego.
Spotkanie we Wronkach to m.in. inicjatywa obecnej sołtys Krystyny Sadowskiej. Akcja odbywa się przy wsparciu mieszkańców oraz radnych: Józefa Dominiuka, Mariusza Kowalczuka, Tomasza Luto i Jana Stecia.
Uczestniczył również kierownik placówki Krzytof Banach. Był obecny przedstawiciel kierownictwa z Warszawy.